26 grudnia 2013

Klatex radomski

Urbex - urban exploration.
Klatex - klatki (schodowe) expolration.

Owoc (sic!) wyprawy klatexowej do Radomia podjętej przez grupę klatexową z Warszawy.
Atoli - nie było w owym gronie koryfeusza stołecznego klatexu, Marcina.









Inne przykłady klatexu warszawskiego
tutaj
i tu.





14 komentarzy:

  1. Fakt, Marcin się wyłamawszy - może następną razą?
    PS. Klatex wyszedł bardzo udany - w swoim czasie, gdzieś tak pewnie w marcu przyszłego roku, zapodam i swoje klaty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klatex i piesex wyszli ciekawie.
    choć ja Radomia nie specjalnie lubiwszy ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Radomiu chyba czas na Sosnowiec?

    OdpowiedzUsuń
  4. he he he! co to? sąsiedzi na spacerek? nie za późno? he he he...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ ten blog ma tempo.

    Swoją drogą, czy pamiętasz, jakie wrażenie robiły w latach 80. na dzieciach - mieszkańcach Służewa drewniane schody w przedwojennym klasztorze dominikanów, wówczas zamieszkanym prze lokatorów z kwaterunku? To było coś absolutnie magicznego - ta jedyna nieblokowa klatka schodowa w bliskim pejzażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, było w tym coś niecodziennego. i tzw. klimat podobny do wnętrz ze zdjęć.
      nb. nie tak dawno trafiłem na podobne miejsce w całkiem reprezentacyjnej Warszawie, przy reprezentacyjnej ulicy Puławskiej...

      Usuń
  6. Tego typu wyzwania należy przyjąć na klatę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie klatki, mają swoją duszę, urok.... Chociaż wydaje mi się, że tego typu obiekty na zdjęciach wyglądają o wiele piękniej niż w rzeczywistości. Co mi w ogóle nie przeszkadza.
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rzeczywistości dochodzą po prostu również inne bodźce: zapachy nie zawsze Chanel, a czasem bardziej kanał, kącik humoru za winklem, kino moralnego niepokoju etc.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...