Blog. W blogu pokazuję to, co mi się podoba.
Bardzo spodobał mi się od pierwszego wejrzenia beginaż w Antwerpii.
Co to beginaż (jeśli ktoś nie wie) - pisałem tu.
Co to Antwerpia - tutaj.
Inne beginaże: tam i jeszcze w tym wpisie.
Zresztą i to miejsce już migło na łamach.
W beginażu w Antwerpii spodobało mi się tak bardzo, że rozpstrykałem się kompletnie. Mam na myśli robienie zdjęć. A ponieważ aparat miałem wówczas względnie nowy, pod wieczór, zamiast usunąć jedno zdjęcie, usunąłem cały folder z dnia. Musiałem więc wrócić i rozpstrykać się na nowo. Zrobiłem to z przyjemnością. Skromny odprysk owego rozpstrykania publikuję w dzisiejszym wpisie, ignorując przyjęte na wstępie założenia samoograniczania się w jednorazowym fotowyblożeniu.
Miejsce to nie pełni już swojej pierwotnej funkcji - jak i większość zachowanych beginaży - tradycyjny centralny plac-trawnik zmieniono w ogrodzony skwer, oznaczony jako prive. No ale tej małej tabliczki można nie zauważyć...
Do beginażu wkrocza się zaś przez niepozorną bramę w ciągu podobnych domów...
Zdjęcia i miejscówka pycha! Zawsze oglądam takie miejsca z pewną rezerwą, bo w życium bym się nie dał dobrowolnie zamknąć za murem.
OdpowiedzUsuńPS. Odzyskać skasowane pliki z karty pamięci jest stosunkowo łatwo - sam to kiedyś musiałem uskutecznić za pomocą bezpłatnego narzędzia jednego ze znanych producentów tychże kart.
dzięki za te wieści, nie wiedziałem, a może się przydać to w przyszłości.
Usuńteraz można za takim murem pomieszkać, i to jest w cenie.
Bardzo ładne zdjęcia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawe podejście do "Wczoraj i dziś" - robimy zdjęcia, kasujemy je z aparatu i następnego dnia robimy je znów. Hell, yeah!
nie zrobiłem drugiego obcyku następnego dnia, a jakiś miesiąc później ;-)
UsuńHell, yeah!
UsuńŁadne, ale najbardziej podoba mi się tabliczka pod znakiem drogowym na pierwszym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńtak? u nas też już takie są - możesz sobie wziąć.
UsuńTe nasze nie są równie proste i eleganckie w formie - przynajmniej te, które widziałem. Posługują się tekstem, co jest w przypadku znaków drogowych wątpliwą metodą.
Usuńale tam też są tabliczki z tekstem - z drugiej strony takiej ulicy, gdzie figuruje znak zakazu wjazdu, widnieje zazwyczaj też napis "uitgezonderd" i obrazek, a czasem nawet "uitgezonderd fietsen en bromfietsen".
UsuńStraszne.
UsuńPieknie się rozpstrykałeś!!! Prosze o jeszcze;)
OdpowiedzUsuńdziękuję. będą kolejne odcinki cyklu.
UsuńCoś podobnego do beginażu znalazłżem w Gdańsku.
OdpowiedzUsuńhm? zamieniam się w słuch.
Usuńw dzisiejszym, czy w przedwojennym? ;-)
Dzisiejszym (tzn. zeszłorocznym, ale zdecydowanie powojennym).
UsuńZrobię o tym wpis!
spoko, mogę Ci udostępnić hasło do blogu.
UsuńH_Piotr
UsuńZrobię o tym wpis!
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAKURWAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!
"Jeśli znalazłeś ukryte słowo w przekazie Marcina w czasie poniżej 1 minuty, to jesteś spostrzegawczy"
Usuń