Połowa 2020. Któż by się spodziewał? A z biegiem tych - jakże już licznych, jak widać po cyfrach - lat człowiek coraz zachłanniej chłonie ciepłe dni, słoneczne chwile i te nieliczne niedojmujące z zimna noce.
Nawet gwałtowne spektakle burzowe są jeno urozmaiceniem wczesnoletniego błogostanu.
Tak, to jest wpis o pogodzie. Ale że klimat był zawsze przeciwko nam - vivat wczesne lato!
Cóż, przyznam bez bicia, że ja chłonę raczej te dni pochmurne, a na pewno chłodniejsze niż cieplejsze, ale co do widoków, nie spieram się - pozostaję też nieobojętna.
OdpowiedzUsuńno i przechwaliłem.
UsuńJak to dobrze, że zbliża się już zima! Mam nadzieję, że może będzie śnieżna. Choć szkoda, że dni stają się coraz krótsze.
OdpowiedzUsuńzima? nie znam.
Usuń