Nierozwiązywalnym paradoksem czasoprzestrzennym jest to na przykład, że jeśli się wchodzi do łóżka zostawiając przed nim kapcie (czy tam inne obuwie), to potem, wstając, zastaje się je skierowane w inną stronę, niż by się chciało. Żeby je wzuć, należy dokonać obrotu ciałem. To budzi uzasadniony żal i rodzi frustrację dnia codziennego.
No, wystarczy o tym. Już niebawem, na złamach niniejszego blogu
Podróż do jądra Polski.
Są co najmniej trzy rozwiązania: 1. traktować to wprost przeciwnie jako łut porannej gimnastyki, która pobudza krążenie, wzmacnia ciało i budzi entuzjazm do życia; 2. chodzić na bosaka, nie używać kapci; 3. spać w kapciach.
OdpowiedzUsuńchodzę na bosaka, a śpię w kapciach, ale to nie to samo.
Usuńno i oczy się świecą w ciemności, co przeszkadza zasypiać.
4. Najpierw usiąść na łóżku, potem zzuć kapcie i... TADAM! Problem rozwiązany :)
OdpowiedzUsuńco Ty? potem trzeba się obrócić. to jest leczenie odry ospą.
UsuńTylko jeśli śpisz na brzuchu ;)
Usuńchwileczkę. kulturalny człowiek wchodzi do łóżka od burty. jeśli bym nawet wchodził od krótszej strony w ten sposób, że siadam i opadam na plecy, to musiałbym przemieszczać potem ciało ruchem robaczkowym, by łóżko zawierało również moje nogi.
UsuńPoddaję się! Chociaż... Moje dziecko nie ma problemu ze spaniem w poprzek łóżka :D
Usuńdziecko wewnętrzne? może właśnie dlatego, że to dziecko.
Usuńsztuką jest spać w poprzek wanny.
Intrygujesz, pan!
OdpowiedzUsuńCiekawe, gdzie masz to jądro,
Polski, rzecz jasna;)
wszyscy je mamy.
UsuńKapcie czasem znajduje się w innym pomieszczeniu niż nam się wydaje, że je zostawiliśmy...
OdpowiedzUsuńczasem na morzu.
UsuńAle tam zazwyczaj pojedynczo.
Usuńczasem stadami.
UsuńJądro jądrem.:-)
OdpowiedzUsuńAle z tymi kapciami czy też klapkami to jest podobnie po wyjściu z wanny czy też spod prysznica.
Czary jakieś czy co?
ano właśnie! szczególnie odczułem, gdy wziąłem się za odmalowanie jednego pokoju i zostawiałem trepki przed jego progiem.
Usuń;-)
Mam o tyle łatwiej, że nie używam kapciów, więc nie pomogę z problemem, niemniej jednak ciekawżem owego jądru!
OdpowiedzUsuńczasem kapeć jest niezastąpiony - jak uczy nas klasyczny film pt. "Kupiłeś marchewkę?".
Usuń