Tak. To nie jest blog okoliczno...
Ale już od pięciu lat pokazuję na nim to, co mi się podoba.
Dzień co prawda krótszy już od najdłuższego w roku, ale cieszmy się nim, póki jest.
Cieszmy się czereśniami, póki są. Cieszmy się latem, póki jest. Cieszmy się pokojem.
Ba, cieszmy się życiem, póki jest, a nie marnujmy czasu na zbędne zrzędzenie, jałowe troski i kwaśne paszcze.
No to sto lat;)
OdpowiedzUsuństo dwadzieścia! kto da więcej?!
UsuńDwieście?
Usuń;)
dobrze. :-)
UsuńJuż sie bałam...;)
UsuńIm większy akwen, przeczytałam, tym ciągnie nas bardziej.
OdpowiedzUsuńNiech nie przestaje może?
121, dlatego bo od lewej do prawej albo odwrotnie.
odwrotnie! im większy akwen, tym bardziej przyciągany - i odpychany.
UsuńKiedy ja to przeczytałam, proszę Autora, u Autora.
UsuńPrzyjmuję (z pokorą), że zmienił zdanie On.
To znaczy, chyba nie tamto zdanie, bo je przeczytałam wczoraj, tylko tym, co w nim. W zdaniu, nie w Autorze.
O. O tym, co w nim. W tamtym zdaniu.
Usuńuprasza się zadem o cytowanie z podaniem źródła.
Usuńdotyczy także wizyt pani pawiowej u nabzdyczonego kota.
144, ale tylko z pętlą na Długiej.
OdpowiedzUsuńo rety, przemówiła postać półlegendarna, ba - literacka!
UsuńI dużo wódki.
OdpowiedzUsuńAle niezbędne zrzędzenie to oczywiście co innego?
nie wiem, chyba nie.
Usuń